Nowak Bogdan Kazimierz

Bogdan Kazimierz Nowak urodził się w roku 1943 w Wielkopolsce. Sześć lat później w ramach osiedlania Ziem Zachodnich i Północnych przybył do Szczecina wraz z rodzicami.  Jego pasją zawsze były przedmioty humanistyczne, dlatego tak wcześnie zajął się pisywaniem artykułów. Pierwszy tekst został wydrukowany w połowie czerwca 1960 roku, gdy był licealistą, w dzienniku „Słowo Powszechne”. Potem w innych czasopismach chrześcijańskich i społeczno – kulturalnych oraz polonijnych. Bliskie mu były sprawy ludzi niepełnosprawnych, dlatego takich odwiedzał, a jego fotoreportaże znajdowały się na łamach „Człowieka” /ogólnopolskiego dwutygodnika poświęconego inwalidom i seniorom/, „Sto lat” czy „Tacy sami”. Liczne wyjazdy po niemal całym kraju uwrażliwiły go też na problematykę spółdzielczą; stąd liczne jego fotoartykuły drukowane były w branżowych miesięcznikach spółdzielczych.

Dawniej interesowała go tematyka związkowa, dlatego odwiedzał związkowców różnych opcji, by swoimi publikacjami w prasie związkowej aktywizować ich do jeszcze bliższej pracy na rzecz pracowników. Przez kilka lat prowadził szczeciński oddział regionalnego dziennika „Goniec Pomorski”. Również w Szczecinie był reprezentantem Oddziału Tygodnika Ekumenicznego „Za i Przeciw”. Swoim piórem towarzyszy życiu archidiecezji szczecińsko – kamieńskiej poprzez artykuły w dodatku do „Niedzieli” – „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Jego teksty chętnie też zamieszczają inne periodyki katolickie.

Bogdan Nowak jako mieszkaniec bloku spółdzielczego współpracuje od ponad 20 lat z dwutygodnikiem „Panorama 7”. Wprawdzie jest już emerytem, ale stale aktywny na niwie dziennikarskiej; jak jest taka potrzeba, zabiera dyktafon, aparat fotograficzny i wsiada do swego auta, by szybko dotrzeć do celu wyznaczonego przez redakcję.

Za swoją służbę społeczną i dziennikarską został uhonorowany licznymi nagrodami i wyróżnieniami m.in. Złotym Krzyżem Zasługi i odznaką „Gryfa Pomorskiego”. Autor tysięcy tekstów i fotoartykułów ciągle pamięta o stwierdzeniu Jana Parandowskiego w „Alchemii słowa”: "Słowo jest potęgą. Utrwalone na piśmie, zdobywa nie dającą się obliczyć ani przewidzieć władzę...Wszystko inne roznosi wiatr."