Wiele wydarzeń muzycznych w mijającym roku zanotowała filharmonia szczecińska, jednak jednym z najbardziej wyrazistych jest cykl koncertów jazzowych „Espressivo”.

Rzadko zdarza się, aby filharmonia co miesiąc zapraszała do siebie muzyków jazzowych. W szczecińskiej „Sali Złotej” pojawiły się gwiazdy pierwszej wielkości takie jak: All Jarreau, „Take 6” czy też Michał Urbaniak. Znakomicie zaprezentowali się też młodzi jazzmani z Michałem Wróblewskim i zespołem „Radiostatic” na czele.

Trzeba przyznać, że wielką odwagą wykazała się dyrektor Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie Dorota Serwa, decydując się na cykl koncertów jazzowych z udziałem gwiazd światowego formatu, które wykonują muzykę niełatwą w odbiorze. Aby ją zrozumieć trzeba być trochę „przygotowanym”. Podczas koncertów artyści prezentują jazz nieco lżejszy: choćby All Jarreau jak i jazz przemieszany z kilkoma gatunkami muzyki takimi jak: muzyka klasyczna, ludowa, rap, soul, rock zatem mieszanka wybuchowa, ale jakże energetyczna. Żonglująca nastrojami, skrząca się znakomitymi popisami solowymi muzyków oraz pozostałych instrumentalistów grających w orkiestrze jak też w zespołach towarzyszącym gwiazdom. Okazuje się, że „Espressivo” dzięki swojej różnorodności, znakomitemu wykonawstwu oraz ciekawemu repertuarowi trafiło do serc szczecińskich fanów jazzu. Podczas koncertów sala była zawsze wypełniona, a artyści często byli proszeni o bis. Wielokrotnie nagradzano ich brawami na stojąco.

- Od wielu lat muzyka jazzowa próbuje przebijać się do filharmonii bądź to za sprawą włączania muzyki klasycznej do jazzu, bądź to za sprawą fantastycznych muzyków, którzy swoja muzykalnością i umiejętnościami są w stanie zadowolić najwybredniejsze gusta muzyczne - mówi Dorota Serwa dyr. Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie. Nasza decyzja stworzenia cyklu „Espressivo” związana jest z tym, że my chcemy promować nie tylko muzykę masową. Przez takie działania, chcemy pokazać to, co jest niszowe w muzyce jednak mające wpływ na rozwój muzyki rozrywkowej, jazz ma też wpływ na muzykę klasyczną. Wielu znakomitych kompozytorów znajduje się w jazzie jak i w muzyce klasycznej, mam tu na myśli choćby Krzesimira Dębskiego, który u nas gościł niejednokrotnie. W cyklu „Espressivo” szukamy  tego co w jazzie jest nowe, prezentujemy młodych zdolnych artystów, którzy robią światową karierę. Mam tu na myśli „Radiostatic” i Michała Wróblewskiego. Z tym ostatnim artystą z towarzyszeniem naszej orkiestry chcielibyśmy nagrać płytę. Takim przedsięwzięciom służy też prezentowany przez nas cykl muzyczny.

Gdy zapytana o to czy ma  osobisty stosunek do jazzu czy tylko organizuje koncerty dyrektor Serwa wyjaśniła: Mój kontakt z jazzem datuje się od lat. Wcześniej pracując w Polskim Radiu Szczecin jako dziennikarka muzyczna zajmowałam się jazzem. Często chodziłam na koncerty jazzowe, przygotowywałam audycje muzyczne, których tematem była muzyką jazzowa. „Espressivo” jest spełnieniem moich marzeń muzycznych. Jako dziennikarka z wieloma artystami spotykałam się tylko na płytach, teraz jako szef filharmonii jestem bliżej gwiazd, przez co łatwiej zrozumieć mi samą muzykę jak i artystów, którzy ją wykonują.

Dobry to pomysł by w szacowne mury filharmonii wprowadzić ożywczy, nie zawsze pokorny i uładzony trend. Poprzez takie rozwiązania, filharmonia staje się bliższa słuchaczom i przestaje się kojarzyć z czymś sztywnym, niedostępnym, niezrozumiałym. Gratulacje za pomysł i czekamy na kolejne „Espressivo” w 2017 roku.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Wiśniewski